Aplikacje do liczenia kalorii na stałe weszły do fit-codzienności osób dbających o sylwetkę i sportową kondycję. W sklepach z aplikacjami jest ich co niemiara, ale trudno o propozycje naprawdę godne uwagi. Przyjrzeliśmy się najlepiej ocenianym gigantom na rynku – dowiedz się, która aplikacja licząca kalorie jest warta kawałka pamięci Twojego smartfona. Fitatu, Yazio, MyFitnessPal, a może coś spośród mniej popularnych narzędzi? Przedstawiamy 6 pomocnych programów do kontrolowania diety.
Jak wybraliśmy aplikacje?
Wybierając aplikacje do liczenia kalorii kierowaliśmy się kilkoma kryteriami:
- – popularność. Skądś się wzięła, prawda? Sprawdzamy skąd!
- – opinie profesjonalistów. Aplikacje wymienione poniżej widujemy u trenerów i dietetyków. Na media społecznościowe często wstawiają screeny z nich oraz polecają je w poradnikowych materiałach.
- – intuicyjność. Z tymi narzędziami poradzą sobie dietowicze nie do końca obeznani z technologią.
- – otwarty bezpłatny dostęp. Wybraliśmy programy, które mają bezpłatne, funkcjonalne wersje podstawowe. Każda posiada możliwość wykupienia opcji Premium.
Pamiętaj, że żadna aplikacja nie załatwi za Ciebie nauki dobrych nawyków i wiedzy na temat komponowania posiłków. Niestety, jak to z automatycznymi narzędziami bywa, nawet najlepsze czasami się myli – np. sugeruje diety o głodówkowej kaloryczności. Dlatego, jeśli masz konkretny cel dietetyczny, ale na żywieniu nie znasz się ni w ząb (i nie masz ochoty tego zmieniać), mimo posiadania apki warto skonsultować jadłospis z dietetykiem.
Fitatu – aplikacja do liczenia kalorii najpopularniejsza w Polsce
Od ściągnięcia Fitatu zaczyna wiele osób, które postanowiły popracować nad formą. I bardzo często zostają przy niej na resztę życia. Pod wieloma względami narzędzie polskiego zespołu deweloperów zjada światowej sławy aplikacje liczące kalorie obecne na rynku znacznie dłużej.
Dzięki swojej popularności i możliwości swobodnego dodawania produktów spożywczych przez użytkowników Fitatu dysponuje kolosalną bazą. Są to produkty z polskiego rynku, nowości pojawiają się w aplikacji najczęściej jeszcze w dniu premiery. Według deweloperów, w bazie znajduje się 91% produktów dostępnych w Polsce, a moderacji dokonują dietetycy.
Znajdziesz tu te same produkty od kilkunastu różnych producentów oraz porcje gotowych potraw kuchni z całego świata. Z doświadczenia zapewniamy, że ciężko by Fitatu nie znało czegoś zjedzonego przez przynajmniej 1 osobę na świecie.
Plusem Fitatu jest przejrzystość. Prosty interfejs przypadnie do gustu nawet najbardziej nie-technicznym osobom. Na zakupach możesz użyć skanera kodu kreskowego, by sprawnie odszukać produkt w bazie.
Przy dodawaniu pozycji do dziennika można używać różnych miar, więc w wielu przypadkach obchodzi się bez wagi kuchennej – można wpisać np. szklankę mąki, pół szklanki mleka czy łyżkę cukru. Taki sposób szacowania kalorii nie jest co prawda precyzyjny, ale z pewnością wygodny. Fitatu pozwala także swobodnie kopiować posiłki – wystarczy, że wpiszesz swoje typowe śniadanie raz, a w kilka sekund dodasz je na kolejne dni w przód.
Do dyspozycji jest szeroka baza przepisów. Zrealizowane przepisy możesz od razu dodać do posiłku. Dietetycznych pomysłów na pewno Ci nie zabraknie. Niestety bezpłatnie jest dostępna tylko część przepisów, ale pozostałe mają przynajmniej inspirujące zdjęcia!
Ta aplikacja ciągle się rozwija, ale jej pełny potencjał poznają dopiero użytkownicy wersji Premium. W wersji Premium zyskujesz dostęp do m.in.:
- – wszystkich przepisów,
- – sugestii i planów dietetycznych,
- – notatek na temat samopoczucia,
- – budowania nawyków,
- – automatycznej listy zakupów,
- – dobierania produktów pod kątem np. zawartości witamin,
- – synchronizacji z aplikacjami do ćwiczeń
Tych dodatkowych funkcji jest naprawdę sporo. Mimo iż w podstawowej darmowej wersji Fitatu robi wszystko, co powinno, na Premium warto się skusić jeśli jesteś na poważnie zainteresowany żywieniem. Często są na nie promocje! Jako że narzędzie jest bardzo rozbudowane, a że nie chcemy, by zdominowało cały nasz przegląd, zapraszamy do osobnego artykułu tutaj: https://www.e-figura.pl/fitatu-praktyczny-poradnik-korzystania-poznaj-aplikacje-od-a-do-z/. Dowiesz się z niego, jak krok po kroku obsługiwać program, co dokładnie oferuje, poznasz go od podszewki dzięki screenshotom. Ale na razie czytaj dalej – przed Tobą jeszcze 5 propozycji.
Zalety Fitatu:
- – ogromna baza produktów z Polski
- – oszacowane dania kuchni polskiej
- – bezbłędna oprawa językowa (w końcu to polska aplikacja)
- – baza przepisów z policzonym makro
- – różnorodność praktycznych miar
- – wygodny interfejs
- – szeroka funkcjonalność także w wersji podstawowej
- – łatwe dodawanie swoich produktów
- – sprawnie działający skaner kodów kreskowych
- – ustawianie swoich celów dietetycznych.
Wady Fitatu:
- – chaos w bazie
- – błędy popełniane przez użytkowników dodających produkty
- – najciekawsze funkcje dostępne dopiero po wykupieniu Premium.
Wielki konkurent – aplikacja do liczenia kalorii Yazio
Pod względem liczby użytkowników na całym świecie, Yazio wypada jeszcze lepiej niż Fitatu. W Polsce również zyskała ogromne zainteresowanie i to w tej chwili główny konkurent przedstawianego u góry Fitatu.
Yazio wita użytkownika pytaniami na temat jego przeszłości dietetycznej, celu sylwetkowego i zdrowotnego, oraz motywacyjnymi tekstami. Ustala jego zapotrzebowanie kaloryczne i rozkład makroskładników. Tak jak wspominaliśmy na początku artykułu, zdarza mu się przeszarżować z restrykcjami kalorycznymi.
Obszerna baza produktów, bardzo estetyczny interfejs, podział kalorii na poszczególne posiłki, notatki na temat samopoczucia, wyzwania typu 21 dni bez czekolady, skaner kodów kreskowych – w podstawowej wersji jest wszystko, co potrzebne. W wersji PRO użytkownik otrzymuje dostęp do specjalistycznych planów dietetycznych, szczegółowych parametrów monitorowania ciała, składników odżywczych i mikroelementów.
Są także przepisy, z oznaczeniami dla alergików i osób na specjalnych dietach. By uzyskać dostęp do wszystkich i swobodnie dodawać je do dziennika, musisz mieć wersję PRO. W darmowej wersji trzeba wpisywać składniki ręcznie, oraz… obchodzić się smakiem. Tu Yazio jest podobne do Fitatu – za pełną bazę przepisów trzeba zapłacić.
Yazio ma u nas dużego plusa za… bycie miłym. Aplikacja na każdym kroku motywuje użytkownika, zapewnia, że dobrze mu idzie i generalnie jest przyjacielska. A im dłużej trwa redukcja, tym bardziej człowiek docenia takie drobne gesty 😉
Zalety Yazio:
- – ogromna baza produktów z całego świata i możliwość dodawania własnych
- – rozplanowywanie kalorii w posiłkach
- – urozmaicone notatki
- – estetyczny interfejs
- – wyzwania motywacyjne
- – skaner kodów kreskowych do łatwego wyszukiwania produktów
- – możliwość monitorowania aktywności fizycznej
- – przyjazna narracja aplikacji.
Wady Yazio:
- – błędy i chaos w bazie
- – miary głównie amerykańskie
- – większość przepisów dostępna tylko w wersji Premium, zdjęcia tylko robią smak 😉
- – do sprawnego monitorowania makro niezbędne jest Premium.
Dieta i trening z aplikacją MyFitnessPal
MyFitnessPal – ostatnia aplikacja licząca kalorie z wielkiej trójki dietetycznych narzędzi popularnych na całym świecie. Obok Fitatu i Yazio, praktycznie rządzi rynkiem. W niektórych krajach króluje wręcz niepodzielnie – w sklepie Google Play zaliczyła do tej pory ponad 100 milionów pobrań!
MyFitnessPal to aplikacja do liczenia kalorii oraz ćwiczeń. Setek ćwiczeń – jest ich ponad 350, możesz też podłączyć licznik kroków oraz aplikacje treningowe. W wersji podstawowej jest intuicyjnym narzędziem do kalkulowania spożywanych kalorii i makroskładników. Jak u poprzedników, MyFitnessPal może policzyć dla Ciebie zapotrzebowania na podstawie wprowadzonych parametrów ciała. Produkty da się wprowadzać skanując kody kreskowe.
Narzędzie kładzie duży nacisk na zdrowotne aspekty diety – sami deweloperzy przedstawiają ją jako aplikację zdrowotną, nie zwykły kalkulator dietetyczny. Ma służyć wyrabianiu dobrych nawyków oraz rozumieniu odżywiania. Pomagają w tym przejrzyste wykresy, które z pewnością przypadną do gustu użytkownikom preferującym graficzne przedstawienia danych. Trudno nam się jednak zgodzić co do tego, że priorytetem jest zdrowie. Kiedy testowaliśmy MyFitnessPal, narzędzie na dzień dobry zaproponowało dorosłej kobiecie dietę 1200 kcal, co jest zapotrzebowaniem dla kilkuletniego dziecka…
Fitatu czy Yazio też robią takie rzeczy, ale nie przedstawiają się jako:
Kolejnym minusem aplikacji jest brak informacji o makroskładnikach w całym posiłku w bezpłatnej wersji podstawowej. To aplikacja licząca kalorie i tylko kalorie. Żeby poznać wartości odżywcze, trzeba wchodzić w produkty po kolei. Jest co prawda całodzienny bilans makro, ale jeśli planujesz posiłki, będziesz miał pod górkę. Ten problem wyklucza używanie narzędzia przez osoby zwracające dużą uwagę na bilans makroskładników (czyli m.in. sportowców planujących posiłki przedtreningowe, a MyFitnessPal podobno ma trafić do osób aktywnych fizycznie…).
Zapewnienia o szerokim podejściu można na własnej skórze sprawdzić dopiero w wersji Premium. Wykupiona aplikacja analizuje produkty pod kątem korzystności dietetycznej oraz bardziej koncentruje się na składnikach odżywczych. Możesz przeanalizować, które z wprowadzonych przez Ciebie produktów są najbogatsze w białko i tłuszcze ustawić dzienny limit spożycia sodu, cholesterolu, też różnicować cele dietetyczne na każdy dzień. Na przykład w soboty zaplanować sobie wejście na zero kaloryczne jako krótką przerwę od odchudzania. Niedawno wprowadzono monitor glukozy, co szczególnie przyda się osobom z insulinoopornością.
W czym MyFitnessPal deklasuje inne aplikacje? Liczenie kalorii to przecież nie wszystko – na plus wypada aspekt społecznościowy. Wokół narzędzia zgromadziły się miliony użytkowników z całego świata. Na pewno znajdziesz tutaj swoich znajomych.
Chcesz, by aplikacja do liczenia kalorii pomogła Ci ćwiczyć, a bycie częścią społeczności internetowej działa na Ciebie motywująco? Spróbuj MyFitnessPal – to trzy w jednym. Układanie diety lepiej jednak pozostawić dietetykowi, bo zdrowotna otoczka aplikacji nijak ma się do rzeczywistości – narzędzie spaliło się u nas na samym starcie.
Zalety MyFitnessPal:
- – wielomilionowa baza produktów z całego świata
- – propozycje ćwiczeń
- – szczegółowe monitorowanie aktywności fizycznej
- – możliwość połączenia z większością sportowej elektroniki
- – kolosalna międzynarodowa społeczność
- – dużo praktycznych funkcjonalności po wykupieniu Premium.
Wady MyFitnessPal:
- – utrudnione monitorowanie makro posiłków w podstawowej wersji
- – drogie Premium
- – udawanie aplikacji zdrowotnej, gdy to po prostu aplikacja do dbania o sylwetkę.
Proste liczenie kalorii – aplikacja FatSecret
Aplikacja Fat Secret to niepozorne, ale potężne narzędzie. Z pozoru prosty kalkulator – dla niektórych wręcz za prosty, gdyż interfejs mocno odstaje poziomem estetyki od konkurencji. Nie zrażaj się nim – Fat Secret wciąga!
Aspekt społecznościowy jest tutaj jeszcze bardziej rozbudowany, niż w MyFitnessPal. Na Twojej stronie głównej wyświetlają się posty losowych użytkowników. Zdjęcia, rozmowy, motywujące posty, relacje z aktywności fizycznej – to taki Instagram z liczeniem kalorii. Polska społeczność jest na tyle duża, że nie będziesz się nudził. A może nawet sam zostaniesz influencerem? Łatwiej się przebić niż na IG 😉
Druga rzecz – przepisy. Setki przepisów na różne posiłki, wszystkie dostępne bezpłatnie. Niestety, zapisywać zrealizowane przepisy bezpośrednio do dziennika można tylko w opcji Premium. Bez Premium nie poznasz nawet ich dokładnej kaloryczności i makro – w selekcji przepisów możesz sobie pomóc tylko filtrami. Potem składnik po składniku trzeba wpisywać do dziennika.
Fat Secret ma u nas plusa także za przejrzystość. Interfejs rzeczywiście jest dość surowy, ale nie o to chodzi w aplikacji liczącej kalorie, by wszystko wyglądało pięknie – ma być konkret. Kolejne plusy – monitorowanie aktywności, a w wersji Premium poręczne widgety i raporty.
Minusy? Znalazł się – podobnie jak w MyFitnessPal, darmowe Fat Secret nie liczy makro w całych posiłkach. Trzeba sprawdzać produkty po kolei, co bywa uciążliwe.
Zalety FatSecret:
- – aktywna społeczność w której każdy może zaistnieć
- – duża baza darmowych przepisów
- – filtrowanie przepisów po konkretnych parametrach
- – prostota przyjazna osobom nietechnicznym
- – skaner kodów paskowych
- – z racji mniejszej popularności, w bazie nie ma jeszcze takiego chaosu jak u poprzedników.
Wady FatSecret:
- – utrudnione monitorowanie makro bez wykupienia Premium
- – niezbyt atrakcyjny interfejs
- – mało funkcjonalnych dodatków w porównaniu z poprzednikami.
Dine4Fit – licznik kalorii po polsku
Dine4Fit to kolejna aplikacja stworzona przez Polaków. Nic więc dziwnego, że znajduje się w niej bardzo dużo produktów z polskiego rynku wraz ze zdjęciami. Kupujesz w Biedronce, Lidlu czy innym dyskoncie? Narzędzie zna nawet marki własne. Organizacja bazy z uwzględnieniem zdjęć sprawia, że jest ona bardziej czytelna niż u konkurencyjnego Fitatu, gdzie produkty są wyłącznie po nazwach. Na uznanie zasługuje również rozbudowana lista aktywności – dla samego chodzenia mamy dziesiątki opcji.
Aplikacja wyróżnia się bieżącym monitorowaniem spożycia błonnika w podstawowej, bezpłatnej wersji. Do dyspozycji jest także baza przepisów tworzonych przez użytkowników, z wyliczonym makro i apetycznymi zdjęciami – również za darmo. Przepisy można wygodnie wyszukiwać po tagach, dzielić dania na porcje, zapisywać własne receptury.
Czy Dine4Fit to najlepsza aplikacja do liczenia kalorii? Porównując z bardziej rozbudowanymi poprzednikami, nie, ale z pewnością jest w top of the top. To narzędzie jest znacznie prostsze, bez wodotrysków, ale za to z solidnie dopasowanymi podstawami. Jeśli nie masz ochoty zgłębiać miliona funkcji, a szukasz po prostu poręcznego monitora diety i aktywności, program Cię nie zawiedzie. Polacy ewidentnie mają dryg do dietetycznych apek!
Zalety Dine4Fit:
- – czytelna baza ze zdjęciami, moc polskich produktów
- – pokazywanie spożycia błonnika w bezpłatnej wersji
- – darmowa baza przepisów
- – prosta, intuicyjna obsługa
- – wygodny skaner kodów kreskowych
- – tysiące opcji monitorowania aktywności
- – brak nachalnych reklam
- – po prostu kawał porządnej apki robiącej co ma robić.
Wady Dine4Fit:
- – brak nowatorskich funkcji
- – brak aspektu społecznościowego
- – mało wciągająca, z uwagi na ogólną prostotę funkcji (dla jednego wada, dla drugiego zaleta).
Calorie Counter EasyFit – na razie brzydkie kaczątko, ale…
Kolejna aplikacja nie ma polskiej wersji językowej, ale mimo tego warto się niż zainteresować poszukując wciągających, praktycznych narzędzi dietetycznych. Jeżeli obsługiwanie anglojęzycznych programów nie jest dla Ciebie problemem (lub chcesz poćwiczyć 😉 ) nie zrażaj się!
EasyFit na początku miło nas zaskoczyła. Jak każda aplikacja, zapytała o parametry waga-wzrost-wiek-płeć, potrzebne do obliczenia optymalnej kaloryczności. Zapytała jednak także, czy jesteśmy matką karmiącą, ciężarną powyżej 1. trymestru bądź osobą na wózku inwalidzkim. Takie czynniki znacznie wpływają na zapotrzebowanie energetyczne, a poprzednicy ich nie uwzględniali. Ponadto przy ściągnięciu nie musisz się rejestrować – żadnego podawania programowi maila czy dostępu do Facebooka.
Aplikacja na dzień dobry ustawiła docelowe makro diety niskowęglowodanowej wysokobiałkowej. Zaproponowała stosunek białko-węgle-tłuszcz jako 30:30:40 (przypomnijmy – standardem jest 20:50:30). Dlaczego właśnie taką decyzję podjęli projektanci? Nie mamy pojęcia i, co gorsza, nie dotarliśmy do sposobu zmiany tego ustawienia. Proponowane makro pozostało takie samo nawet po ustawieniu wysokiej aktywności treningowej – a kto trenuje, ten wie, że wysokie węgle są niezbędne do wydajnego ćwiczenia.
Dzięki kolorowemu, rysunkowemu interfejsowi, EasyFit obsługuje się całkiem przyjemnie. A można spędzić w tej aplikacji naprawdę sporo czasu za sprawą… gry. Tak – aplikacja ma wbudowaną grę memory, w którą ciężko się nie wciągnąć. Projektanci aplikacji umieścili ją jako rozpraszacz myśli o przekąskach. Chcesz Snickersa? Opal grę, zajmij nią głowę, zachcianka zaraz minie. Genialne w swej prostocie.
Drugą wyjątkową opcją jest calorie bank. Zbierasz w nim kalorie z aktywności fizycznej, a gdy osiągniesz minimalny próg (od 1350 kcal) możesz spożytkować tę energię na dowolny dodatkowy posiłek. Wypad do McDonalda raz w tygodniu na pewno się zmieści. Odradzamy jedynie korzystanie z tego, kiedy zależy Ci na sprawnym odchudzaniu – lepiej by kalorie w banku tworzyły Ci deficyt 😉
Baza nie jest duża i często trudno znaleźć w niej to, co chcesz. Na przykład makaron wyszukiwany pod pasta – aplikacja zaproponowała kilka dań makaronowych, ale nie zaproponowała zwykłego, czystego makaronu. Znaleźliśmy go dopiero szukając spaghetti – i chociaż kaloryczność makaronu typu spaghetti jest taka sama jak w przypadku penne czy farfalle, konieczność kombinowania jest uciążliwa. Kiedy już znaleźliśmy makaron, apka znowu miło nas zaskoczyła – pokazała, ile trzeba jeździć na rowerze/biegać/pływać, by spalić wpisaną porcję.
Baza obejmuje najpopularniejsze produkty i nie znajdziesz w niej smakołyków typowo polskich. Możesz je jednak dodawać ręcznie, opierając się na informacjach z tabeli wartości odżywczych na opakowaniu.
Podsumowując: aplikacja ma potencjał, projektanci mają pomysł na ciekawe urozmaicenia. Podstawowe funkcje potrzebują jednak sporego dopracowania. To coś dla osób lubiących próbować nowości, grać w memory, kolekcjonować kalorie na cheat meale i mają na tyle dietetycznej wiedzy, żeby móc pomyśleć za aplikację przy dodawaniu zjedzonych produktów. Przetestować warto, nawet zostawić ją na smartfonie, by czasami się pobawić. Bazowanie na niej w codziennej diecie może być jednak w tym momencie dość problematyczne.
Jak informują twórcy, EasyFit to mały, rodzinny biznes – stąd zapewne biorą się kłopoty, bo zarządzanie tak skomplikowanymi narzędziami, jak aplikacje liczące kalorie, to robota dla tłumu techników.
Zalety EasyFit:
- – brak konieczności rejestracji
- – pokazywanie przy produktach, ile aktywności trzeba, by je spalić
- – podział produktów na kategorie
- – darmowy monitor postu przerywanego
- – obecność prostej, ale wciągającej gry memory, służącej odwracaniu myśli od jedzeniowych zachcianek
- – bank kalorii – kalorie spalone podczas treningów w ciągu tygodnia, możesz wypłacić zebrane kalorie na dodatkowy posiłek w formie cheat meal
- – w bazie głównie produkty nieprzetworzone, co może być dla niektórych osób motywacją do trzymania czystej diety.
Wady EasyFit:
- – całość po angielsku
- – organizacja bazy nie ułatwia codziennego korzystania
- – nie znajdziesz tu produktów typowo z polskiego rynku
- – bilans makroskładników wzięty z sufitu, według naszego testu nie da się go ustawić samodzielnie
- – tona agresywnych reklam w darmowej wersji
- – jako podstawowa aplikacja dietetyczna – nie. Jedynie jako urozmaicenie dietetycznego życia, dopóki twórcy nie ogarną podstaw.
Która aplikacja do liczenia kalorii jest najlepsza? Subiektywny ranking
Każda z przedstawionych aplikacji może się sprawdzić u Ciebie. Zależy po prostu, czego od niej oczekujesz i jakie będą Twoje subiektywne odczucia podczas użytkowania. Który interfejs będzie dla Ciebie przyjemniejszy? Gdzie bardziej spodobają Ci się przepisy? Polubisz społeczność, czy zignorujesz innych użytkowników? Jeśli chodzi o liczenie kalorii, aplikacje radzą sobie naprawdę dobrze. W ogólnym użytkowaniu podstawowych funkcji odstaje jedynie EasyFit.
Gdybyśmy mieli uszeregować 6 omówionych apek, biorąc pod uwagę całość doświadczeń z nimi, kolejność wyglądałaby następująco:
- 1. Fitatu – najlepsza aplikacja do liczenia kalorii jaka wpadła nam w ręce. Chciałoby się rzec – cud, miód i orzeszki, a wszystko z dokładnie policzonym makro.
- 2. Yazio – depcze po piętach liderowi, ma od niego ładniejszy interfejs i superprzyjazną otoczkę.
- 3. Dine4Fit – za solidnie dopracowane podstawy. Zasługuje na większe docenienie ze strony polskich użytkowników, zwłaszcza tych narzekających na zamieszanie w bazie Fitatu.
- 4. FatSecret – milimetr za podium, warty uwagi aspekt społecznościowy.
- 5. MyFitnessPal – w darmowej wersji konkurenci biją ją na głowę, a Premium obliczone na Amerykanów jest drogie (i nie powala w porównaniu z tańszym Premium konkurencji).
- 6. EasyFit – twórcy mają pomysł, ale prawdopodobnie nie mają zaplecza technicznego. Ciekawostka do zabawy, która kiedyś może rozwinąć skrzydła. Trzymamy kciuki, bo lubimy niestandardowe podejścia.
Kilka słów o każej z aplikacji
Fitatu nie bez powodu zyskało popularność na naszym rynku. To aplikacja świetnie rozwijana przez polski zespół. Pełno w niej produktów dostępnych tylko w naszym kraju, obszerna baza przepisów dostarcza inspiracji, a opłacalne Premium odblokowuje przydane, interesujące funkcje. Intuicyjny interfejs, wygoda użytkowania – wszystko się zgadza. Na pewno warto pobrać i zobaczyć, jak Ci się ją obsługuje. Duża szansa, że inne aplikacje liczące kalorie przestaną Cię po tym interesować.
Yazio to także świetna opcja. Równie duża baza produktów spożywczych, dietetyczne wyzwania, podział dziennych kalorii na posiłki, bardzo estetyczna oprawa graficzna Odnieśliśmy wrażenie, że nie do końca nadąża za Fitatu pod względem obrastania w nowe funkcje, ale i nie każdy potrzebuje miliona urozmaiceń. Yazio w bezpłatnej wersji może być za to skuteczniejsze w budowaniu zdrowych nawyków – pozwala robić notatki, podejmować wyzwania, a treści starają się motywować użytkownika. W jakiś sposób Yazio urzekło nas swoją przyjacielskością!
FatSecret to coś dla tych, którzy czerpią motywację z bycia częścią społeczności. Posiada także bazę darmowych przepisów – a w innych aplikacjach darmowa jest tylko niewielka część. Poza tym aplikacja robi co powinna – trafnie liczy kalorie i makro. To pełnoprawne medium społecznościowe, które wciąga. Zachwyci wielu użytkowników, choć jej dietetyczne funkcje nie są tak rozbudowane, jak w Fitatu i Yazio.
MyFitnessPal, czyli absolutny gigant na rynku aplikacji do liczenia kalorii, wypadł słabo. Mimo że ma obszerną bazę produktów, społeczność, ćwiczenia i zaawansowane funkcje dietetyczne, to dwóch rzeczy nie możemy przepuścić. Liczenie tylko kalorii, bez sumowania makro w posiłkach – bezpłatna wersja bezpłatną wersją… ale MyFitnessPal powstało z myślą o osobach aktywnych, dla których makro posiłków jest z założenia bardzo istotne. Druga sprawa, to przedstawianie się jako aplikacja zdrowotna, a planowanie głodówkowych diet. Aplikacja ma z tym ten sam problem co konkurencja, ale konkurencja nie twierdzi wprost, że jest czymś innym niż dziennikiem żywieniowym. Subiektywnie nie przypadł nam do gustu interfejs – łatwo się pogubić – ale wielu osobom się podoba. MFP otwiera wiele możliwości po wykupieniu Premium, ale jest ono dwu-trzykrotnie droższe w porównaniu z konkurentami.
EasyFit – nie jest szczególnie easy w obsłudze i nie posiada polskiej wersji. Zawarto w niej jednak kilka interesujących, nieoczywistych funkcji. Chociaż wciąż wymaga dużego dopracowania podstaw (totalnych podstaw!) ze strony deweloperów, warto ją sprawdzić – nie musisz się nigdzie rejestrować. Póki co podchodzimy do EasyFit z czułością, bo widać, że chce zrobić coś nowego.
Powyższe aplikacje do liczenia kalorii – Fitatu, Yazio, MyFitnessPal i FatSecret – to najwięksi giganci na rynku narzędzi dietetycznych. Którą wybrać? Najlepiej ściągnąć każdą, potestować chwilę i zdecydować, jaka szczególnie przypadła Ci do gustu. Warto zastanowić się nad zakupem wersji Premium (wypatruj promocji), bo to naprawdę przekłada się na wrażenia i możliwości aplikacji.
Do czego Ci takie aplikacje? Liczenie kalorii, optymalny bilans makroskładników, motywacja, zwiększenie żywieniowej świadomości – to się przyda! Pamiętaj tylko, że aplikacja do liczenia kalorii nie zastąpi profesjonalnego dietetyka i indywidualnie dostosowanego jadłospisu. To wciąż tylko algorytm – a algorytmy często się mylą.