Bez białka nie ma masy – z tym nie dyskutuje żaden sportowiec. Ale właśnie – jakiego białka? Jeśli chcesz włączyć do swojej diety suplementy proteinowe pewnie zadałeś sobie pytanie ,,białko wołowe czy serwatkowe”? Przybliżamy temat wołowych odżywek – przeczytaj!
Białko wołowe – jak się robi taką odżywkę?
Białko wołowe w formie suplementu pozyskuje się dzięki hydrolizie enzymatycznej. W procesie hydrolizy wykorzystuje się enzymy zwierzęce i roślinne rozbijające struktury protein na krótkie łańcuchy.
Białko wołowe nie bez powodu znajdziemy też pod nazwą ‘’hydrolizat białka wołowego”. Ale co właściwie poddawane jest temu procesowi? Mięso wołowe, a dokładniej wołowina typu MOM – mięso oddzielone mechanicznie. Rozdrobniona masa mięsna została odtłuszczona, wysuszona, następnie poddana hydrolizie, sproszkowana i wysłana w świat!
Białko wołowe czy serwatkowe – kluczowa różnica
Białko z wołowiny budzi ogromne kontrowersje. Zarzuca się mu niską jakość i w praktyce słabe wspomaganie przyrostu mięśni. Winna temu jest baza – mięso oddzielone mechanicznie ma beznadziejną jakość. Czy jest w nim jednak cokolwiek dobrego?
Białko wołowe jest pozyskiwane z MOM, czyli powodu przez który miliony osób nie jedzą parówek. Chrząstki, ścięgna, skóra i generalnie odpady trafiają do wielkiej maszyny do mielenia. Tak powstaje z nich jednolita masa przypominająca bardziej lody niż jakiekolwiek mięso.
Białko wołowe to nie stek w proszku tylko MOM poddane zaawansowanym procesom chemicznym. Dzięki hydrolizie wyciągnięto z niego maksimum białka kolagenowego. Zarzuca się, że jest to białko słabo trawione, chociaż niektórzy producenci twierdzą, że doskonale wspomaga stawy.
Białko serwatkowe pochodzi, jak nietrudno się domyślić, z serwatki. Serwatka jest płynną pozostałością po produkcji sera. Czyste białko serwatkowe jest z niej wyciągane w procesach chemicznych o różnym zaawansowaniu. Z serwatki pozyskiwane są koncentraty, izolaty i bardzo zaawansowane hydrolizaty będące praktycznie czystym białkiem.
Podsumowując – białko z wołowiny i serwatki to dwa różne białka odzwierzęce. Jedne i drugie wykorzystują produkty uboczne – serwatkę i pozostałości po przetworzeniu mięsa wołowego.
Białko wołowe czy serwatkowe – różnice w aminokwasach
Kolejna różnica wynikająca z głównej to profil aminokwasowy obu białek. Mimo że oba są pełnowartościowe, różnią się zawartością poszczególnych aminokwasów.
Aminokwasy to w zasadzie najważniejsza sprawa przy podejmowaniu decyzji o wyborze konkretnego białka. To one odpowiadają za prawidłowe funkcjonowanie organizmu oraz przyrost masy mięśniowej. Jakie są kluczowe różnice między oboma białkami?
Jeśli chodzi o dokładną zawartość aminokwasów, będzie się ona wahać w zależności od producenta. Białko wołowe zawsze ma więcej hydroksyproliny, proliny i glicyny niż serwatkowe. To aminokwasy endogenne, czyli takie które organizm sam syntezuje. Występują głównie w chrząstkach – nic więc dziwnego, że białko z wołowiny będzie ich miało nieporównywalnie więcej.
Co jednak z najważniejszymi dla sportowca aminokwasami – leucyną, izoleucyną i waliną oraz pozostałymi aminokwasami egzogennymi? W kwestii zawartości BCAA białko serwatkowe wygrywa w przedbiegach. Podobnie z pozostałymi EAA. Zainteresowani budową czystej masy mięśniowej niech jednak nie przestają czytać w tym miejscu!
Białko z wołowiny – zalety
Białko wołowe czy serwatkowe? Mimo że serwatka wygrywa w temacie aminokwasów, białko z wołowiny zasługuje na oklaski za brak laktozy i białek mlecznych. Z tego powodu jest dobrym wyborem dla alergików. Laktoza to przy dzisiejszym zaawansowaniu suplementów niewielki problem nawet przy WPC, ale uczulenie na same białka mleka wcale nie jest rzadkim problemem.
Białko z wołowiny jest praktycznie pozbawione węglowodanów i tłuszczu. Dzięki temu szybko się wchłania – nie musi być długo trawione, sprawdzi się więc jako dawka protein zaraz po treningu.
Trwają badania nad praktycznymi efektami stosowania białka wołowego. Nie jest to proste zadanie, bo wszystko zależy od jakości suplementu, różniącej się zależnie od producenta. Jakie ,,niepewne zalety” może mieć białko z wołowiny?
Z powodu bardzo wysokiej zawartości aminokwasów uczestniczących w syntezie kolagenu, białko z wołowiny może skutecznie wspierać kondycję stawów. To niezwykle ważne dla każdego podnoszącego ciężary.
Przyjmowanie białka z wołowiny może przekładać się także na wyższą podaż żelaza. W jednym z badań na triathlonistach wykazano, że białko wołowe faktycznie przekłada się na lepsze odżywienie żelazem. Niedługo później szerzej zakrojone badanie nie potwierdziło tego wyniku… Warto śledzić nowinki, ale na ten moment, pamiętając że białko wołowe nie stało obok porządnego kawałka mięsa lepiej nie polegać na nim w kwestii żelaza.
Białko wołowe czy serwatkowe – które lepiej buduje masę?
To co najważniejsze – na której odżywce łatwiej nabrać mięśni? Tutaj sprawa jest bardzo ciekawa, zważywszy na różnice w aminogramie obu białek. Na logikę, dzięki wyższej zawartości BCAA serwatka powinna budować mięśnie lepiej.
Praktyka pokazuje, że białko wołowe i serwatkowe buduje mięśnie tak samo. Zarówno jedne jak i drugie odżywki pomagają zbudować muskuły. W badaniach widać pewne odchylenia w kwestii przyrostu suchej masy, siły i powiększania się konkretnych partii mięśniowych, najpewniej jednak wynikają one z indywidualnej reakcji organizmu.
Białko z wołowiny – czy warto na nie stawiać?
Na jednym jak i drugim białku mięśnie urosną bardzo podobnie. Oba należą do pełnowartościowych, a różnice w aminogramie są do wyrównania dietą i innymi suplementami.
Weźmy to pod uwagę i dodajmy, że cena białka wołowego jest dużo wyższa. Swoje w tej kwestii robi nie tylko drogi proces hydrolizy, ale i… marketing. Wołowina kojarzy się raczej z soczystym stekiem niż z pasztetem na bazie skóry i chrząstek.
Po drugie – białko wołowe gorzej smakuje. Producenci robią co mogą w kwestii wariantów smakowych, ale białkom wołowym z reguły daleko do WPC i WPI.
Białko wołowe czy serwatkowe? Dla uczulonych na białka mleka białko serwatkowe siłą rzeczy nie wchodzi w grę. Takim osobom opłaca się zainteresować wołowym suplementem. Trzeba jednak pamiętać, że poza drogim i niezbyt smacznym hydrolizatem białka wołowego uczuleni na mleczne białko mają do wyboru też całą masę suplementów wegańskich.
Białko wołowe czy serwatkowe – co lepsze? W kwestii budowy masy jedno nie góruje nad drugim, szczególne zalety białka wołowego nie są potwierdzone, jest droższe i gorzej smakuje… Nie warto zastępować serwatki wołowiną przynajmniej na ten moment. Odradzają to także doświadczeni sportowcy z forów kulturystycznych. Nawet mając alergię na białka mleka nie trzeba ,,lecieć” od razu w wołowe, bo poza nimi na rynku są także świetne proteinówki roślinne.
Rozważasz białko wołowe bo nie tolerujesz mlecznego? Zanim po nie sięgniesz dowiedz się tego i owego o odżywkach roślinnych – poznaj więcej opcji i wybierz tę najlepszą dla siebie: https://e-figura.pl/weganskie-odzywki-bialkowe-dla-sportowcow/!