Kluby fitness wyrastają na polskich ulicach jak grzyby po deszczu. I dobrze, ale jaką siłownię wybrać, żeby przez lata chodzić na nią z przyjemnością? Weź pod uwagę całkiem sporo rzeczy – zrobiliśmy dla Ciebie listę! Przeczytaj i zdecyduj, której pobliskiej siłowni warto powierzyć swoje pieniądze.
Zanim kupisz karnet na siłownię – poznaj warunki umowy
Większośc silowni oferuje potencjalnym bywalcom różne karnety. Uprawniają do wstępu do określonych punktów w mieście, w wybranych godzinach, przewidują udział w zajęciach grupowych. Zapoznaj się ze wszystkimi możliwościami, bo potrafią bardzo różnić sie ceną.
Dokładnie przeczytaj umowę i dopytaj recepcjonisty o warunki. Lepiej zrobić to przed dopełnieniem transakcji, zamiast po kilku dniach odbić się od drzwi, gdy udasz się na wieczorny trening, a karnet wpuszczał tylko do 18:00.
Nie unikaj drobnego druczku. Niektóre sieci klubów mają na przykład 3-miesięczny okres wypowiedzenia karnetu, albo utrudniają jego zawieszenie. Co jeśli się rozmyślisz, lub doznasz kontuzji? Zawsze lepiej móc zrezygnować bez większych komplikacji.
Jaką siłownię wybrać? Dopasowaną do potrzeb i standardów
Druga podstawa – zawsze najpierw potrenuj w danym klubie. Chodzi nie tylko o to, żeby zaprzyjaźnić się z dostępnym sprzętem. Sprawdź jak wygląda poziom higieny w szatniach i ile osób ćwiczy w interesujących Cię godzinach.
Czy podłoga nie jest śliska? Płyn dezynfekujący znajduje się w zasięgu wzroku? Mocowań obciążeń do sztang nie brakuje, a ostre elementy ławeczek są zabezpieczone? Dotykaj, przyglądaj się z bliska, dopytuj.
Parking albo warunki dojazdu komunikacją miejską to niemniej istotne czynniki. Weź nawet pod uwagę sklepy w okolicy. Po treningu możesz wygodnie zrobić zakupy na jutro, jeśli 200 metrów od klubu znajduje się supermarket. To pasuje do Twojego planu dnia?
Większość siłowni oferuje darmowy pierwszy trening, albo pozwala w weekend odwiedzić siłownię za darmo, towarzysząc osobie posiadającej karnet. Korzystaj, a po ćwiczeniach urządź sobie cardio – spacer po okolicy.
Trenujesz późnym wieczorem? Celuj w bezpieczne dzielnice, gdzie nikt nie będzie Cię zaczepiał po zmroku.
No właśnie – godziny otwarcia. Wystarczy Ci klub otwarty od 8:00 do 20:00, jeżeli pracę kończysz o 18:00? A może lubisz trenować po nocnej zmianie, kończącej się o 5 rano?
Jaką siłownie wybrać? Taką, na której korzystasz ze wszystkiego
Kluby fitness oferują karnetowiczom sauny, baseny czy rozbudowane strefy cardio. Korzystanie (albo raczej utrzymanie ich) jest wliczone w cenę karnetu.
Po co płacić za basen, jeśli nie będziesz na niego chodził? Biegaczy trailowych nie obchodzi dostęp do bieżni, a i sauna nie jest dla każdego. Potrzebujesz tylko strefy wolnych ciężarów i kilku maszyn izometrycznych? Wybierz niewielki klub, niekoniecznie nowoczesny i ze znanym logo.
Najlepsza siłownia – zapłać za to, co najbardziej Cię interesuje
Kompleksowy rozwój ciała, uwzględniający budowę masy i siły? Największą uwagę zwróć na strefę wolnych ciężarów. Wielu trenujących w zasadzie z niej nie wychodzi. Im więcej ławeczek, gryfów i obciążeń, tym lepiej. Tam zawsze jest tłum.
Chcesz doszlifować estetykę poszczególnych partii? Obejrzyj armię maszyn izometrycznych dostępnych w klubie (miej na uwadze, że nie każda jest użyteczna…).
Trening siły i mobilności? Policz drążki, bulgarian bags i małe sztangi w całej siłowni.
Zrzucanie wagi? Celuj w klub ze strefą cardio, na której zmieściłoby się kartoflisko żywiące całą wieś.
Dopasuj miejsce treningu do Twoich planów – nie odwrotnie.
Jaką siłownię wybrać? Poznaj trenerów!
Dowiedz się kto pracuje na danej siłowni. Przejrzyj media społecznościowe klubu i… odrobinę pobaw się w stalkera. Sprawdź jakie są opinie o danym trenerze (nie tylko o miejscu w którym pracuje) i jakie są jego kompetencje. Czy ma bloga lub profil na Instagramie, na którym za darmo dzieli się wiedzą?
Nawet jeśli nigdy nie planujesz korzystać z treningu personalnego, instruktorzy paradujący po klubie to ważna kwestia. Są bowiem trenerzy i ,,trenerzy”.
Zapewne wiesz, że by pracować jako trener personalny nie musisz mieć specjalnego wykształcenia. Stąd, nie brakuje samozwańczych specjalistów, po internetowych kursach za kilkadziesiąt złotych. Poznasz ich po układaniu diety 1200 kalorii oraz zakazywaniu podopiecznym robienia przysiadów w pełnym zakresie ruchu. Ich podopiecznych zaś po kontuzjach, braku progresu i nienawiści do sportu.
Po drugie – jeśli trenerzy pracujący w danym klubie chętnie popularyzują wiedzę i generalnie ,,są spoko”… nie pozwolą Ci zrobić sobie krzywdy. Będziesz miał złą technikę? Poprawią Cię, gdy tylko to zauważą. A są też tacy, którzy nie będą widzieli kompletnie niczego, dopóki nie wykupisz ich usług. Niestety.
Jaką siłownię wybrać? Oferta zajęć grupowych
Zajęcia grupowe się przydają. Możesz kochać treningi jak z lat 70’, ale zrobienie cardio z ekipą, w rytm muzyki, zawsze będzie przyjemniejsze niż smutne truchtanie na bieżni. Lubisz sportowe zajęcia? Sprawdź ofertę i nie wahaj się dopłacić do różnorodności. Kluby naprawdę starają się w tym temacie.
Należysz do osób, które szybko się nudzą, lubią kontakt z ludźmi i uznają luźniejsze treningi, niż te z groźną miną oraz liczeniem sekund? Mężczyzna na treningu zumby nikogo nie zdziwi, a Ty będziesz miał okazję świetnie się pobawić.
W drugą stronę – nie lubisz skakania, masz swój plan i swoją sztangę? Możesz zaoszczędzić wybierając siłownię, która zajęcia grupowe traktuje po macoszemu.
Jak siłownię wybrać? Zapytaj znajomych, przeczytaj opinie
No właśnie – najlepiej zapytac o najlepsze kluby fitness te osoby, które w nich bywają. Upewnij się tylko, że macie te same założenia i style trenowania. Koleżanka-miłośniczka zajęć tanecznych, na pewno poleci Ci inną siłownię, niż znajomy półprofesjonalny kulturysta.
Poza ty, opinii w Internecie dowiesz się, jakie jest podejście obsługi do trenujących oraz higieny, ile osób trenuje w godzinach szczytu, czy sa problemy z rezygnacją i w zasadzie wszystkiego innego. Opinie na Facebooku mają przy okazji tę zaletę, że jeśli zainteresuje Cię sytuacja opisywana przez recenzenta, możesz zgłębić temat na prywatnym czacie.
Najlepsza siłownia? A może ta u kolegi?
Wiesz jak ćwiczyć? Nie potrzebujesz nowoczesnego sprzętu ani opieki trenera? Idziemy o zakład, że ktoś na Twoim osiedlu ma zorganizowaną domową siłownię. Napisz na lokalnej grupie facebookowe, że szukasz miejsca do treningu z wolnymi ciężarami i chętnie dogadasz się w sprawie kosztów udostępnienia.
To rozwiązanie z jednej strony praktyczne i tanie, a z drugiej ryzykowne. Nie masz pewności co do jakości sprzętu w cudzym kąciku treningowym, a ludzie… są ludźmi. Jeżeli jednak w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania nie ma klubu fitness z prawdziwego zdarzenia, warto zapoznać się z takimi możliwościami. Kto wie – może zyskasz nie tylko formę, ale i przyjaciela na całe życie?
Oczywiście, jeśli dysponujesz kilkoma tysiącami złotych i wolną przestrzenią w domu, możesz zorganizować własny kącik treningowy. Pamiętaj tylko, że bycie swoim własnym trenerem i zaopatrzeniowcem wymaga gigantycznej wiedzy.
Jaką siłownię wybrać? Dopasowaną do Twojego stylu trenowania, założeń sportowych, w której będziesz mógł ćwiczyć bez wywalania do góry nogami swojego planu dnia. Sprawdź pracujących na miejscu trenerów oraz opinie, nie wahaj się pytać i krytycznie patrzeć na dostępny w klubie sprzęt. Nie tylko ten do ćwiczeń – szatnia ma lśnić!
Ostatnia opcja – domowa siłownia – najbardziej Cię przekonuje? W porządku – od razu sprawdź, jak wybrać hantle! Kliknij: https://e-figura.pl/jakie-hantle-kupic-do-domowej-silowni-wybieramy-sprzet-idealny/.