Przerobiłeś już tysiąc sposobów na to, jak zmotywować się do ćwiczeń i… żaden nie zadziałał? W takim razie przetestuj jeszcze te – tym razem się uda. Mamy dla Ciebie naprawdę skuteczne sposoby na to, by motywacja do treningu zawsze była pod ręką, bo poza ,,suchymi” metodami poszukaliśmy też… przyczyn zdemotywowania. Przeczytaj i widzimy się na siłowni!
Sposób 1 – pochwal się przyjacielowi, że trenujesz
Przyjacielowi, bratu, chłopakowi z drugiego końca kraju, z którym od lat grasz w Counter Strike’a – komuś bliskiemu. Ta osoba będzie Cię wspierać, zauważać postępy i nawet gdy nie będzie Ci się chciało iść na trening… zrobisz to dla niej.
Pewną metodą jest też rozgłoszenie wszystkim znajomym, że od dzisiaj jesteś ,,fit”, ale wtedy ryzykujesz nadmierną presję. Nie chodzi o to, byś czuł wstyd i konieczność tłumaczenia się z niepójścia na siłownię. Chodzi o to, byś zechciał na nią pójść. Znoszenie dziesiątek spojrzeń oceniających wzrost Twoich bicepsów może zadziałać wręcz destrukcyjnie.
Sposób 2 – w social mediach zaobserwuj trenerów – nie modeli!
Social media potrafią zmotywować, ale też wpędzić w niezdrowe kompleksy. Dlatego, jeżeli szukasz motywacji, szukaj jej u trenerów publikujących posty motywacyjne i pokazujących przemiany podopiecznych.
Obserwuj też trenujących, którzy pokazują na profilu luźne podejście do swojego ciała. Wygłupiają się, pozują normalnie, a nie jak przed sędziami na Mr. Olympia.
Powód jest prosty – u nich zobaczysz co faktycznie możesz zrobić ze swoją sylwetką. Dowiesz się ile miesięcy to zajęło (z reguły krócej niż by się wydawało) oraz będziesz w 90% pewny, że to nie efekt sterydów anabolicznych.
Co prawda nie zajrzysz do suplementacyjnej szafeczki niezależnych trenujących, ale jeśli ktoś prezentuje luźne podejście do swojego wyglądu, mała szansa, by się wspomagał.
U modeli i influencerów, także tych męskich, jest… problem z realizmem. Filtry, wybieranie z pięćdziesięciu zdjęć tego najkorzystniejszego, doktoraty z korzystnego pozowania. Zobaczysz u nich nierealne efekty, a gdy nie będą pojawiały się u Ciebie, motywacja do treningu uleci jak dym znad komina.
Sposób 3 – zafascynuj się swoim ciałem
Zapomnij na chwilę o sylwetce i sile maksymalnej. Podczas treningu myśl o tym co właśnie dzieje się w Twoim ciele. Obejrzyj w Sieci anatomiczne zdjęcia, schematy pracy mięśni, dowiedz się jak działają hormony i generalnie ,,jak to jest zrobione”.
Patrz jak podczas treningu Twoje żyły nabrzmiewają. Zwróć uwagę ile potu produkujesz, patrz jak muskuły kurczą się pod skórą.
Jak się zmotywować do ćwiczeń? Ciesz się procesem, zamiast ,,robić swoje” i tylko myśleć o efektach. Idź na trening, by całym sobą obejrzeć niezwykły film dokumentalny o Twoim własnym ciele.
Sposób 4 – poznaj kogoś na siłowni
Poznanie bratniej duszy w klubie fitness i spotykanie się na treningach będzie jeszcze lepszym motywatorem, niż zaciąganie na treningi znajomych spoza siłowni. Pierwsze spotkanie zapamiętuje się na zawsze. Następne zostaną waszym rytuałem.
To nie musi być inny trenujący. Spróbuj nawiązać nić sympatii z recepcjonistą, instruktorem czy… stróżem na parkingu. Miej swojego człowieka, dla którego pójdziesz na siłownię, bo mała szansa, byście spotkali się gdzie indziej.
Bardziej rozbudowana wersja:
Czasem pomóż obsłudze układać hantle, przywitaj się z nowym instruktorem, zapytaj dlaczego sauna nie działa i zwróć uwagę na nowy kolor włosów recepcjonistki. Zacznij żyć Twoją siłownią, a nie tylko treningiem. Miej tam swój kawałek codzienności.
Sposób 5 – pamiętaj jaka była pierwsza motywacja do treningu
Chciałeś lepiej wyglądać ,,bo tak”? Wstydziłeś się stać w gronie umięśnionych kolegów? Pracujesz fizycznie i strasznie się przy tym męczysz? A może masz najważniejszą możliwą motywację – poprawę zdrowia?
Wróć do korzeni – tam leży Twoja motywacja do treningu. Chyba Ci upadła, więc podnieś ją, łap torbę i ruszaj na trening.
Sposób 6 – miej rytuał potreningowy
Detale tworzą wielkie dzieło! Wyjątkowy szejk białkowy, który pijesz tylko po treningu, spacer powrotny uroczym zakątkiem parku, kawa za 20 złotych, na którą pozwalasz sobie po skończonych ćwiczeniach i nigdy indziej – zamiast myśleć o treningu, pomyśl o przyjemnościach, które będą zaraz po nim.
Sposób 6.5 – przypomnij sobie co czujesz po treningu
Chcesz endorfinowego haju, niekontrolowanego przypływu energii, uczucia, że możesz przenosić góry? Doskonale wiesz jak się czujesz po siłowni – motywacja do treningu pojawia się… po każdym zakończonym.
Sposób 7 – popracuj nad techniką i planem ćwiczeń
Nie chcesz iść na trening, bo nie jest on dla Ciebie przyjemny?
Dźwiganie ciężarów poprawia nastrój, a wręcz uskrzydla. Może Twój trening nie jest fajny, bo robisz ćwiczenia niepoprawnie, przez co mięśnie bolą Cię w zły sposób? Wykup sesję z trenerem i pokaż mu jak zawsze ćwiczysz – to może zmienić Twoje życie.
A jeżeli naprawdę nie lubisz jakiegoś ćwiczenia – zastąp go innym. Są co prawda ćwiczenia takie jak przysiad czy martwy ciąg, które uważamy za obowiązkowe, ale to do Ciebie należy decyzja o podjęciu tego obowiązku. Wiesz jakie korzyści daje podciąganie, ale nienawidzisz go całym sobą? Więc go nie rób. Twój progres, Twoje ciało, Twoje wybory.
Sposób 8 – zobacz jaki progres już zrobiłeś
Opuść świat marzeń o idealnej formie, której dorobisz się za parę lat. Spójrz na siebie teraz i porównaj ze zdjęciami sprzed kilku miesięcy.
Chcesz się TERAZ poddać? Biegnij na siłownię, mistrzu!
Na siłowni wypatruj początkujących, szczuplutkich osób, dla których już jesteś wzorem. Może pomożesz komuś z techniką ćwiczeń lub dokopaniem się do lżejszego obciążenia leżącego pod stertą dwudziestek? Gdy Ty siłujesz się z brakiem motywacji, ktoś kim byłeś jeszcze kilka miesięcy temu potrzebuje Twojej mocy!
Sposób 9 – muzyczna motywacja do treningu
Tak szczerze – komu muzyka nigdy nie uratowała dnia?
Ułóż playlistę, której będziesz słuchał tylko na treningu. Uwielbiaj te piosenki i trzymaj się od nich z daleka poza siłownią. Odrobinę masochistyczne, ale działa! Chcesz posłuchać nowej płyty Avenged Sevenfold czy klasyków AC/DC? To dopiero po dotarciu na siłownię!
Możesz nawet mieć specjalne słuchawki na siłownię – obowiązkowo bezprzewodowe. Trochę droższe, dające fenomenalną jakość dźwięku. Jak się rozpieszczac na trenigu, to po całości.
To samo możesz zastosować też z audiobookami czy nowymi odcinkami podcastów – sam wiesz, co najbardziej lubisz.
Sposób 10 – czasami odpuść sobie trening
…że co?! A no to. Skoro i tak dotarłeś aż tutaj, czytaj do końca.
Jak zmotywować się do ćwiczeń? Nie zmuszać się do nich wbrew wszystkiemu. Czasami trzeba umieć sobie odpuścić. Okropny stan psychiczny, wyczerpanie, okazja do spotkania ze znajomymi akurat w godzinach zaplanowanego treningu – nic się nie stanie, jeśli raz na jakiś czas przedłużysz czas na regenerację.
Jeżeli ciągle będziesz robił to na siłę, naturalna motywacja nigdy się nie pojawi. Trening zawsze będzie przykrym obowiązkiem. Tak długo, jak nie jesteś zawodowcem, sesja na siłowni nie musi być dla Ciebie najważniejsza rzeczą.
Już wiesz jak zmotywować się do treningu? Kochaj swoje ciało, swoją siłownię i nie zmuszaj się wbrew wszystkiemu do ćwiczeń, których nie lubisz. Zamiast dawać wywierać na siebie chorą presję ze strony nieliczących się dla Ciebie osób i nierealistycznych zdjęć influencerów, myśl o sobie. Doceniaj się za to co już zrobiłeś, twórz pozytywne skojarzenia z wizytą na siłowni, a już nigdy nie będziesz się martwił, że zniknęła motywacja do ćwiczeń.