Coraz bliżej Wielkanoc! Wiosenne świętowanie nie jest z reguły tak destrukcyjne dietetycznie, jak Boże Narodzenie, ale i tak stwarza możliwość do ,,popłynięcia” z jedzeniem. Czy słusznie się martwisz? Przeczytaj jak nie przytyć w święta wielkanocne i równocześnie nie zepsuć sobie tych pięknych dni.
Zasada 1 – Żadnych głodówek!
Dieta kapuściana przed świętami, żeby ,,zrobić miejsce” na smakołyki? W śniadanie wielkanocne zjesz wszystko, łącznie z obrusem. Jedzenie na zapas to naturalna reakcja organizmu, który panikuje pod wpływem głodzenia.
Odchudzanie po świętach na diecie 1000 kcal? Planowana głodówka również zmusi Cię do jedzenia na zapas, jakby to miał być Twój ostatni posiłek. Ciało dobrze wie, co kombinujesz.
Przed świętami jedz normalnie, zgodnie z założeniami dietetycznymi, nie schodząc poniżej umiarkowanego deficytu. Bądź gotowy na poświąteczny powrót do normalnej diety, żeby nie stworzyć psychicznej potrzeby magazynowania kalorii.
Zasada 2 – Ugotuj zamiast kupować
Samodzielne gotowanie pomaga ograniczyć niepotrzebne kalorie. Wymienienie cukru na erytrytol, smażenie na oleju w sprayu zamiast na głębokim tłuszczu, twarożek chudy zamiast tłustego – energetyczność posiłków spada!
Zrobienie samemu ciast, żurku i wszystkiego, co pojawi się na świątecznym stole, będzie korzystniejsze nie tylko dla diety, ale też dla portfela.
Zasada 3 – jakość, nie ilość
Idziesz na świąteczne zakupy? Kup 3 czekoladowe króliki ze szwajcarskiej czekolady, zamiast 10 z ,,wyrobu czekoladopodobnego”.
Nie nadajesz się do samodzielnego pieczenia ciast? W porządku – kup dwa z najlepszej piekarni w mieście, zamiast sześciu tanich, supersłodkich ciast z supermarketu. Ta sama zasada dotyczy kiełbas i wszystkiego inne, co podasz podczas świątecznych spotkań
Kupując ,,na jakość”, a nie ,,na ilość” nie będziesz jadł na siłę, żeby się nie zmarnowało. Same święta będą zaś po prostu smaczniejsze!
Zasada 4 – kontroluj porcje zanim… stracisz kontrolę
Kupiłeś produkty? Wszystko pokrój na małe kawałki zanim najdzie Cię ochota, by wziąć sobie ⅓ blachy mazurka. Łatwiej wziąć sobie jeden ogromny kawałek, niż ładować na talerz 4 mniejsze… W końcu jeden kawałek to jeden, a 4 to 4! Efekt psychologiczny w postaci powstrzymania się od zjedzenia za dużo gwarantowany.
Przy stole operuj małym talerzykiem, siłą rzeczy wymuszającym zachowanie umiaru. Gdy podświadomie będziesz się trzymał małych porcji, nie grozi Ci przytycie w święta wielkanocne.
Zasada 5 – jak nie przytyć w święta wielkanocne? Świętuj zamiast jeść!
W naszym kraju Wielkanoc polega głównie na siedzeniu przy stole, piciu alkoholu i zajadaniu się pysznościami… A co, gdyby to zmienić?
Wiosna, rodzina, dni wolne od pracy – idź na spacer z bliskimi, jedźcie nad jezioro, obejrzyjcie film – cieszcie się sobą, zamiast tylko jedzeniem. Dieta w święta wielkanocne nie będzie potrzebna, gdy po prostu będziesz miał do robienia lepsze rzeczy, niż konsumowanie.
Zasada 6 – jak nie przytyć przez święta? Zapobieganie marnowaniu
Kontynuacja zasady numer 3 – bo w święta przesadzamy z rozmachem przygotowań, mimo najszczerszych chęci!
Większośc świątecznego jedzenia możesz zamrozić, albo po zamknięciu w pojemniku długo trzymać w lodówce. Gdy będziesz wiedział jak przechowywać produkty, by się nie zmarnowały, odpuścisz sobie dokładkę bez ryzyka marnotrawstwa.
W wielu miastach są także jadłodzielnie – lodówki, do których można oddać jedzenie, by ktoś je sobie wziął.
Zorientuj się, gdzie w Twojej okolicy jest najbliższa jadłodzielnia i podziel się tym, czego nie zjecie, z bardziej potrzebującymi. Wyjdzie to na zdrowie po prostu wszystkim!
Zasada 7 – dieta w święta wielkanocne – naucz się odmawiać!
Babcie i mamy wyrażają miłość podsuwając nam coraz większe porcje smakołyków przygotowanych na świąteczne dni… Dla Twojego zdrowia musisz nauczyć się asertywnego odmawiania – nie tylko w Wielkanoc, ale i przez cały rok.
Decydując o wzięciu do ust następnej przekąski powinieneś kierować się sygnałami swojego ciała, a nie robić to tylko dla cudzej przyjemności. Żeby babci nie było przykro, zjedz kawałek szarlotki ze smakiem i uśmiechem. Drugiego i trzeciego nie musisz, jeśli nie chcesz.
Niestety, Twoi bliscy mogą początkowo źle reagować na odmowy – szczególnie jeśli dawniej wcinałeś dokładki bez dyskusji. Niemniej, prędzej czy później muszą zaakceptować, że Twoje jedzenie to Twoja sprawa. Na uprzejme odmawianie zawsze jest odpowiedni czas.
Pamiętaj – to, że ktoś się przy tym napracował i starał nie oznacza, że ma Cię od tego zemdlić. Brutalna prawda jest taka, że usilne namawianie do jedzenia osoby, która go odmawia, jest szantażem emocjonalnym, którego w żadnym wypadku nie musisz respektować.
Czy można przytyć w kilka dni?
Jak długo trwa odchudzanie? Tygodniami, jeśli nie miesiącami czy latami. W takiej perspektywie czasowej, te kilka dni bez diety nic nie znaczy.
Czy można przytyć w krótkie Święta Wielkanocne? Po ucztowaniu waga na pewno wzrośnie, co będzie zasługą treści jelitowej i wody związanej przez węglowodany. Zmiana w poziomie tkanki tłuszczowej? W praktyce żadna, o ile przez te kilka dni będziesz jadł normalnie. Normalnie – po prostu tak jak Twoi bliscy, którzy nie są na redukcji.
Jeżeli jednak zamienisz święta w okazję do pochłaniania jedzenia, jakbyś już nigdy w życiu miał nie zobaczyć ciast i kiełbasy – tak. Możesz przytyć 1-2 kilogramy z tłuszczu.
Nie będziesz się objadał? Po paru dniach od Śmigusa-Dyngusa waga wróci do poziomu sprzed świąt.
A na koniec… Zamiast zaciskać, wrzuć pas na luz!
Wiesz już jaki jest warunek przytycia w święta – objadanie się, jakby jutra miało nie być. To nie ma nic wspólnego ze zwykłym cieszeniem się jedzeniem, bez magazynowania aż do mdłości.
Mazurki, kiełbasy, czekoladowe króliki – pozwól sobie jeść to, na co masz ochotę, w ilościach, na jakie masz ochotę. Tak jak robiłeś to przed redukcją.
Po prostu słuchaj swojego organizmu. Jesteś głodny? Zjedz. Chcesz kawałek sernika? Zjedz. Ten baranek z ciasta przyschnął i niespecjalnie masz ochotę go próbować? Mimo że są święta i baranka nie zobaczysz przez następny rok, wcale nie musisz go w siebie wciskać.
Jak nie przytyć w święta wielkanocne? Zasady jedzenia w święta są banalne, a jednak kultura i bycia fit wypaczyła nasze podejście do jedzenia do tego stopnia, że trzeba o nich przypominać. W święta się nie odchudzasz, po świętach wracasz do założonej diety, przed nimi się nie głodzisz. Tyle i aż tyle. Wesołych, smacznych i zdrowych świąt!
A po Świętach – majówka i sezon grillowy! Sprawdź 6 porad na przetrwanie grillowych biesiad, bez szkody dla sylwetki: https://e-figura.pl/6-porad-na-utrzymanie-formy-w-sezonie-grillowym-sprawdz-zanim-sie-zacznie/.