Kulturystyka kobieca to dość kontrowersyjna dyscyplina. Pod wieloma względami przeczy współczesnym kanonom urody. Ale… co z tego? Kulturystyka damska ma w sobie wyjątkowe piękno, okupione poświęceniem i determinacją. Daje niesamowitą satysfakcję, chociaż nie brakuje jej ciemnych stron. Wszystko co musisz wiedzieć o damskiej kulturystyce – przeczytaj!
Różne oblicza kulturystyki damskiej
Sporty sylwetkowe kobiet dzielą się na kilka kategorii, znacznie różniących się kryteriami oceny zawodniczek. Należą do nich:
- – fitness kobiet – oceniana jest sylwetka oraz sprawność fizyczna zawodniczek
- – wellness fitness – średnia masa mięśniowa, średnie odtłuszczenie, pełniejsze kształty (mówi się, że to najbardziej kobieca kategoria). Kategoria powstała w Brazylii, z myślą o brazylijskich kształtach – figurach typu gruszka, niemieszczących sie w kanonach pozostałych kategorii kulturystyki damskiej
- – bikini fitness – aktualnie najpopularniejsza kategoria – umięśniona, odtłuszczona sylwetka o nienagannych proporcjach. Sylwetki zawodniczek bikini wyglądają na bardzo wysportowane, ale wciąż naturalne i kobiece. Liczy się ogólna prezencja zawodniczki – kostium, makijaż, biżuteria i włosy.
- – klasyczna kulturystyka kobiet – rozbudowana masa mięśniowa, bardzo niski poziom odtłuszczenia, widoczna separacja mięśni. Zawodniczki tej kategorii często mają wręcz męskie proporcje.
To, do której kategorii zawodów się zapisać, zależy od predyspozycji i preferencji estetycznych zawodniczek.
W kulturystyce klasycznej kobiet, do odniesienia sukcesu potrzeba szalenie intensywnego treningu siłowego (i nie tylko). Kategorie bikini oraz wellness są znacznie mniej wymagające. Poza sezonem, zawodniczki intensywnie trenują, ale mają względnie duży – zdrowy – poziom tkanki tłuszczowej. Naprawdę ciężko robi się dopiero podczas przygotowań do startów. Fitness kobiet to kategoria najbardziej sportowa, a najmniej czysto sylwetkowa – sprawność fizyczna jest tu równie istotna, co wygląd ciała.
Dzisiaj zajmuje nas kulturystyka damska klasyczna – najbardziej spektakularna i kontrowersyjna.
Kto może zostać kulturystką?
Przygodę z kulturystyką można rozpocząć w dowolnym momencie życia. Różne kategorie wiekowe pozwalają na starty młodych kobiet, jak i pań w dojrzałym wieku. Wzrost i waga również nie będzie stanowił przeszkody w zostaniu kulturystką – kategorii jest wystarczająco dużo.
Warunkiem rozpoczęcia przygody z kulturystyką damską jest doskonały stan zdrowia. Treningi kulturystek są niezwykle wymagające. Zawodniczki trenują po dwa razy dziennie, trzymają rygorystyczne diety redukcyjne, stosują niekoniecznie legalne suplementy oraz są pod ogromną presją psychiczną. Kulturystyka wystawia na próbę zarówno ciało, jak i ducha – zawodniczka musi być niepokonana w każdym tego słowa znaczeniu.
Kulturystyka kobieca jest przynajmniej tak samo wymagająca, jak męska. Z racji niskiego poziomu testosteronu – męskiego hormonu o działaniu anabolicznym – zawodniczki muszą ćwiczyć bardzo ostro, z ogromnymi ciężarami, aby wypracować imponującą muskulaturę.
A czy to wystarczy?
Kulturystyka kobieca a farmakologia
Niestety, kulturystyka damska nie stroni od sterydów. Za niezwykłymi rozmiarami mięśni zawodniczek stoi w dużej mierze syntetyczny testosteron. Im wyższy poziom zaawansowania, tym więcej środków farmakologicznych potrzeba, by pokonywać naturalne ograniczenia.
Czy zbudowanie takiej masy mięśniowej u kobiety byłoby możliwe bez sterydów? Szczerze wątpimy.
Oczywiście, w żadnym wypadku nie zarzucamy Anne Mohn stosowania dopingu. Jej sylwetka jest tylko przykładem. Taki efekt można uzyskać dzięki sterydom, ale naturalnie… Jedynie spekulujemy.
U kobiet, poziom testosteronu jest naturalnie za niski, by dorównać poziomem umięśnienia mężczyznom – mężczyźni są po prostu lepiej uwarunkowani do budowania masy mięśniowej. Nie brakuje zaś przypadków, gdy zawodniczka kulturystyki damskiej jest większa od swojego trenera.
W kobiecych organizmach dominują natomiast estrogeny, czyli hormony chętniej łapiące tkankę tłuszczową. To również da się ograniczyć stosowaniem hormonalnych farmaceutyków, oraz końskich dawek termogeników.
Jakim kosztem? Oczywiście zdrowia. Stosowanie hormonalnych środków rujnuje gospodarkę endokrynną kobiet. Bezpłodność, stany depresyjne, nerwowość, problemy z sercem… Skutki są często nieodwracalne.
Jeśli tak na to spojrzeć, kulturystyka damska nie jest warta świeczki.
Efekty widoczne na pierwszy rzut oka to męska sylwetka, obniżenie głosu, owłosienie całego ciała, przerost łechtaczki, zanik biustu oraz przerost dolnej części twarzy.
Kulturystki niekiedy decydują się na powiększenie piersi (po zredukowaniu tłuszczu do krytycznie niskiego poziomu, nic z nich nie zostaje nawet jeśli nie biorą testosteronu). Częściej jednak na ten zabieg decydują się zawodniczki bikini fitness.
Jak trenują i jedzą kulturystki?
Kulturystyka damska to oczywiście głównie trening siłowy. Ogromne ciężary, jednostki treningowe o dużej objętości, robione nawet 2 razy dziennie. Bez sumiennej pracy ze sztangą, sylwetki nie zrobią żadne środki farmakologiczne.
Trening idzie w parze z dietą wysokobiałkową i wysokokaloryczną. Na takim poziomie sportowego zaawansowania nie ma mowy o podjadaniu słodyczy. Kulturystyka wymaga perfekcyjnej samokontroli, bo każdy dodatkowy gram tkanki tłuszczowej oddala zawodniczkę od podium. Kulturystyka kobieca wymaga również szeregu suplementów witaminowych, suplementów z minerałami i odżywek białkowych – dieta nie wystarczy.
Pomiędzy treningami zawodniczki dużo śpią i korzystają z zabiegów odnowy biologicznej. Regeneracja – jako jeden z fundamentów treningu siłowego – jest trudna przy tak częstych treningach. Aby uniknąć przetrenowania (fizycznego i psychicznego), w kulturystykę damską trzeba wejść na 100%, by móc dosłownie spać, jeść i trenować.
Wydatki kulturystki
Sporty sylwetkowe pochłaniają ogrom pieniędzy. Trzeba być na to przygotowanym – wydatki są po prostu niezbędne. Są to między innymi:
- – współpraca z trenerem – samodzielne przygotowanie do zawodów kulturystyki kobiecej w zasadzie nie wchodzi w grę. Zawodniczka musi mieć nad sobą doświadczonego trenera, który dobrze ją zna
- – środki farmakologiczne i suplementy – najdroższe są oczywiście sterydy, ale legalne suplementy będące codziennością dla zawodniczek, także potrafią zwalić z nóg cenami.
- – lekarze – aby zawodniczka kulturystyki damskiej wytrzymała pod względem fizycznym, musi regularnie kontrolować stan swojego zdrowia. A jeśli zdecyduje się wrócić do naturalnej sylwetki, po odstawieniu sterydów – anabolicznych wyda krocie na endokrynologa.
- – wyjazdy, samoopalacz, stroje, włosy i profesjonalny makijaż – wszystko to, co związane bezpośrednio z zawodami
Czy warto w to wchodzić?
Naszym zdaniem, nie. Osiągnięcie takich wyników sylwetkowych jak zawodniczki Mrs. Olympia jest okupione poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. Także profesjonalna męska kulturystyka budzi zastrzeżenia, ale u kobiet sprawa jest jeszcze poważniejsza, znacznie trudniejsza do odwrócenia.
Damskie układy hormonalne są bardziej wrażliwe niż męskie. Szkodzi im już drastyczne zredukowanie tkanki tłuszczowej (zanik okresu spotyka wiele odchudzających się kobiet). Jeśli do tego dojdą sterydy…
Dlaczego niektóre kobiety decydują się wybrać akurat kulturystykę klasyczną, a nie bikini, wellness czy fitness – zdrowsze kategorie?
Cóż – najpewniej po prostu dlatego, że taka sylwetka wpisuje się w ich gusta estetyczne. Co zaś do estetyki sylwetek kulturystek – nie to piękne, co piękne, ale to co się komu podoba.
Kulturystyka damska na najwyższym poziomie to oczywiście również duże pieniądze i kariera, ale na szczyt dojdą tylko pobłogosławione genetycznie zawodniczki. Czy warto? Według nich z pewnością. Niech każdy robi ze swoim ciałem co chce i wprowadza w życie własne hierarchie priorytetów – niech jednak będzie też świadomy konsekwencji.
.
Kulturystyka damska dzieli się na kilka kategorii. Najbardziej kontrowersyjna jest kulturystyka kobieca klasyczna. To ona kojarzy się z męskimi sylwetkami o karykaturalnym poziomie umięśnienia. Stoi za nią ciężka praca, rygor dietetyczny, dostosowanie stylu życia do treningowego trybu i… sporo farmakologii.
Kulturystyka może być jeszcze bardziej destrukcyjna dla zdrowia zawodniczek, niż ma to miejsce w przypadku kulturystyki męskiej. Kobiety decydujące się na wejście w świat sterydów, muszą liczyć się z problemami zdrowotnymi, rzutującymi na całym życiu.